Loading

Wywiad z Marcelem Messingiem - cz. 2

Wywiad z Marcelem Messingiem, nwo, rozwój świadomości

Nie można pokonać ludzi, którzy podążają drogą Światła i działają w zgodzie z nim. Przyszliśmy

ze Światła, takie jest nasze pochodzenie i żaden Upadły Stróż nie jest w stanie tego odebrać

człowiekowi żyjącemu Miłością, bo Miłości nie da się powstrzymać


Panie Messing, chciałabym jeszcze powrócić do historii Ziemi i duchowej ewolucji ludzkości,

która jest z tym związana. Czy mógłby Pan coś dodać na ten temat?

- Jeżeli chodzi o Ziemię, przechodzi ona swój cykl rozwojowy i my nie mamy na to wpływu.

Wiosna i lato są naturalnymi zjawiskami, a przebieg ewolucji wskazuje na znaczący skok w

rozwoju. Oznacza to przejście do wymiaru duchowego, gdzie materia nie odgrywa już przewodniej

roli, ale są siły, które chcą temu zapobiec. Nasuwają się pytania. Czemu nic na ten temat nie

wiemy? Co dzieje się z Ziemią? Dlaczego Majowie mówią o czwartym i piątym wymiarze, a

szczep Hopi o ognistym słońcu i ogromnej wodzie, które nas dotkną, aby przejść w nową fazę

rozwoju?

Ci, którzy przyszli z góry Nowe spojrzenia na historię

Chciałbym powrócić do Sumeru. Upadli Stróże przybyli na Ziemię. Okres ten opisany jest w

apokryficznej księdze Henocha, odkrytej na nowo przez wolnomularza o 33 stopniu

wtajemniczenia, co oznacza, że był znawcą tej materii. Jego nazwisko brzmi Bruce. Księga ta jest

spokrewniona z Tablicami Sumeryjskimi.

Okazuje się, że Upadli Stróże szukali robotnika, niewolnika. Dlaczego? Ich planeta - Nibiru,

opisana w Tablicach, znajdowała się w wielkim niebezpieczeństwie. Groziła jej zagłada, której

jednak można było zapobiec. Jeżeli chodzi o krytyczną sytuację, która obecnie dotknęła Ziemię,

słyszy się propozycje niektórych naukowców, aby krąg atmosferyczny wokół planety wypełnić

sproszkowanym złotem w celu ochrony przed niektórymi kosmicznymi promieniowaniami,

umożliwiając w ten sposób dalszą egzystencję. Jakbyśmy na nowo słyszeli słowa Anunnaki z

Sumeryjskich Tablic, gdyż bogowie, nazwani Stróżami, mieli jeden problem: potrzebowali złota.

Złota, aby je sproszkować i wypełnić nim krąg atmosferyczny wokół Nibiru, jak też do jeszcze

innych celów.

Przepraszam, że przerwę, ale znany jest fakt, że planeta Nibiru za parę lat znajdzie się bardzo

blisko Ziemi.

- Jestem pewien, że Ministerstwa Obrony Narodowej wielu krajów o tym wiedzą, Uważam za

niewłaściwe, że się o tym nie informuje. Dobrze byłoby mówić na ten temat otwarcie i uświadomić

ludziom, że ów glob ma wielki wpływ na nasz klimat i pole magnetyczne. Tablice Sumeryjskie

również wspominają o dużym wpływie Nibiru na Ziemię. Teraz jednak niewiele się o tym mówi.

Jedynie Sitchin i paru innych poruszyli ten temat.

Powracam do Nibiru, co niektórzy wymawiają: Niburu. Bogowie - Stróże szukali niewolników,

gdyż nie chcieli już pracować w kopalniach.

Czynili to dla złota?

- Tak. Nie są to bowiem istoty niewidzialne, lecz zmaterializowane. Mówi też o nich Biblia.

Dysponują one możliwościami zmieniania swojej postaci, w zależności od stopnia rozwoju lecz

muszą również pracować, co nie za bardzo im się podoba. Zaapelowały zatem do wyższych bogów,

czy nie mogłaby zostać stworzona istota, która wykonywałaby tę pracę za nich. Postanowiono

stworzyć lulu, co dosłownie znaczy istota skrzyżowana. Rozpoczęto poszukiwania na obszarze

sięgającym aż dzisiejszej Tanzanii, gdzie znaleziono największą ilość szkieletów pochodzących z

okresu przejścia do stadium Homo sapiens. Należy dodać, że chodzi tu właśnie o obszar

przebywania Anunnaki.

Jest on nazywany "kolebką gatunku ludzkiego"...

- Tak. Odkryto, że właśnie tam miał miejsce nagły skok w ewolucji ludzkości, znaczący rozwój

świadomości człowieka, jego autorefleksji. Dotyczyło to też znaczących zmian w wyglądzie

fizycznym. Wszystko to można znaleźć na Tablicach Sumeryjskich. Użyto więc istot, które były

dość podobne do człowieka - antropoidów, aby skrzyżować je z plemnikami bogów. Mowa o

siedmiu boginiach, które zostały zapłodnione (na Tablicach widoczne są probówki), jak też o

technice umożliwiającej człowiekowi rozmnażanie się. Księga Rodzaju opisuje znaną historię Ewy,

kobiety, która potrafi rodzić dzieci, wprawdzie w bólu, co nie stanowi żadnej kary. Lecz

popełniono błąd, gdyż w ewolucji możliwe jest całkowicie bezbolesne rozmnażanie się człowieka.

Na ten temat można by zresztą dużo powiedzieć, ale zrobimy to przy innej okazji.

Mimo że popełniono błąd, udało się ostatecznie stworzyć nową istotę, która sama potrafiła się

rozmnażać, stwarzać nowe lulu. W Księdze Rodzaju opisany jest raj, ogród bogów. Podkreślam -

ogród bogów; dodajmy, ogród doświadczalny bogów, w którym brakowało człowieka - robotnika,

po hebrajsku szomer. W Sumerze nazwano go lulu, co dosłownie znaczy: niewolnik. Chciałbym tu

nawiązać do wspaniałego DVD Brama Vermeulena, który pod koniec swojego życia odkrył i

zrozumiał, w jaki sposób zostaliśmy okłamani.

Mówi Pan o programie zatytułowanym "Na Początku"?

- Tak. Niestety autor już nie żyje, a chciałbym z nim na ten temat porozmawiać. Nie wspomniał

on np. o prawdziwym celu pierwotnego człowieka, który został użyty do wspomnianej już

krzyżówki. Ta istota antropoidalna miała wysokie przeznaczenie, które powinno rozwijać się na

drodze stopniowej ewolucji. Została ona jednak uszkodzona, przerwana. Jak już wcześniej

wspomniałem, motyw ten można znaleźć w źródłach wszystkich starych tradycji, a to oznacza, że

nasze DNA i nasza przyszłość są w niebezpieczeństwie.

A więc lulu się udał. Należy jednak pamiętać...

To my jesteśmy "lulu"?

- Taki był plan, lecz na szczęście przebudzamy się. Powstała całkiem nowa rasa - rasa

niewolników. W całej historii ludzkości mamy do czynienia z fenomenem podbijania ludów i

tworzenia z nich poddanych. Nie dotyczyło to tylko czasów kolonialnych. Ciągle jest w nas coś,

co chce sobie podporządkować innych, lecz - zaznaczam - nie jest to integralny element naszej

pierwotnej natury. Coś z nami uczyniono.

Stare teksty mądrości mówią, że Wszechtworząca Siła próbuje doprowadzić całe stworzenie do

początkowej harmonii, która została zakłócona przez Upadłych Stróżów. Oznacza to walkę.

Zostaliśmy stworzeni, aby w drodze równomiernej ewolucji wykonać skok do wymiaru

duchowego. Proces ten pięknie opisano w starych źródłach Indii, Puranach - w Bhagawadgicie, co

oznacza Pieśń Pana. Kriszna naucza tam, jaki jest nasz prawdziwy cel, jeśli ukończymy cykl

ewolucji biologicznej, która teraz częściowo została zakłócona, a walka ta trwa już od wielu, wielu

lat.

Czy to oznacza, że obecnie są podejmowane próby wywierania wpływu na naszą biologiczną

ewolucję i hamowania dalszej ewolucji duchowej?

- Tak! Dochodzimy teraz do najważniejszego problemu. Dziedzicami Anunnaki pozostają

obecne rody królewskie, co wcale nie oznacza, że wszystkie one są złe. Istnieje jednak pewna linia

opisana na Tablicach Sumeryjskich, która próbuje na nowo uczynić z ludzi niewolników, podobnie

jak za dawnych czasów. Wspomniałem już na początku naszej rozmowy, że 34 prezydentów

Stanów Zjednoczonych miało pochodzenie królewskie; byli oni spokrewnieni nawet z brytyjskim

Domem Królewskim. Widać tu tzw. karmiczne, dotyczące przyczyny i skutku, powiązania między

Stanami Zjednoczonymi a Britannia rules the waves, angielskim Domem Królewskim. Prezydent

Bush jest 13 kuzynem królowej Elżbiety. Powiązania genetyczne są więc bardzo stare.

Wiadomo, że istnieje 13 linii pokrewieństwa. Ta liczba ciągle się powtarza. Buddzie

towarzyszyło 12 najbliższych uczniów, Jezus był otoczony 12 apostołami, król Artur 12

rycerzami, w Średniowieczu Krystian Rosenkreuz miał 12 wtajemniczonych. Istnieje tu związek

z energią 12 znaków zodiaku. A tych trzynaście, można by powiedzieć, przeciwstawnych rodzin

tworzy siłę, która próbuje powstrzymać trzynastostopniową ewolucję człowieka. Ogólnie

przyjmuje się, że liczba 13 przynosi nieszczęście. Prawda jednak wygląda tak, że jest ona cyfrą

szczęśliwą, tylko że istnieją siły przeciwne, które próbują temu przeciwdziałać. Za przykład mogą

tu posłużyć choćby Himmler i Hitler -obaj byli otoczeni 12 magami.

Używane są więc siły przeciwne w celu zakłócenia trzynastostopniowej ewolucji, która

umożliwia nam wzniesienie się ponad dwanaście znaków zodiaku. Dlaczego?

Dwanaście energii kosmicznych ma wpływ na ludzkie ciało, jesteśmy otoczeni aurą z

dwunastoma otworami, w Apokalipsie opisano Jeruzalem z 12 bramami - to jest nasze ciało -

posiadamy 12 nerwów mózgowych, w organizmie Homo sapiens funkcjonuje wiele

dwunastostopniowych kodów, a my mamy przejść na poziom trzynasty. W gnozie mówi się w

takich przypadkach o aionie (aeonie), który funkcjonuje ponad czasem/przestrzenią a więc

uwalniamy się od czasu/przestrzeni. W chrześcijańskim misterium nazywa się to siłą Chrystusa,

mocą. która jest w nas, w naszym sercu. Przy pomocy tej trzynastej siły możemy

przetransformować nasze ciało i uwolnić się od biologicznej ewolucji. Tym samym uwalniamy się

od DNA. wszczepionego nam przez Upadłych Stróżów. Oni o tym wiedzą. Są świadomi, że w

momencie, gdy człowiek się rozwinie, dotrze do wymiaru duchowego i będzie żył miłością,

wzniesie się ponad nich.

Stracą władzę nad nim?

- Tak. nie będą już mogli panować. Co się robi w takim przypadku? Można wykorzystać np.

walkę z terroryzmem i poza kulisami błyskawicznie przeprowadzić swój plan.

Jest rok 2006. Załóżmy, że jeśli Majowie i inni prorocy nie zajmowali się przepowiadaniem

głupstw, choć niektórzy mogą tak myśleć, to do oczekiwanego przełomu pozostało tylko 6 lat (w

tym momencie są to niespełna cztery lata - przyp. red.). Co więc można zrobić, by nie doszło do

przepowiedzianej transformacji? Aby zapobiec realizacji planu, stosuje się najwyższą część

piramidy, która widoczna jest też na dolarze. Proszę przyłożyć lupę i powiedzieć, czy miło się pani

zrobi od obrazu tego wszechwidzącego oka. W dzisiejszych czasach elektronika jest tak dalece

zaawansowana, że trudno to sobie wyobrazić przeciętnemu laikowi. Ukoronowanie tego -

wszechwidzące oko - widoczne jest nie tylko na dolarze, lecz także we wszystkich systemach

kontroli. Realizuje się bardzo podstępny plan. Niekiedy mam wrażenie, że ci, co go wymyślili,

myślą o ludzkości, jakby była ona ślepa lub upośledzona i nawet nie zauważy, co w istocie się

dzieje. Wszystko zostało dokładnie zaprojektowane. Towary i zwierzęta muszą być oznaczone

chipem wg. tzw. metody RFID. Unia Europejska już o tym zdecydowała poza naszymi plecami.

Jaką wartość ma w tym przypadku demokracja? Tak często mówi się o możliwości wpływu

mieszkańców na decyzje Unii - a o tym nikt nie słyszał. Plan został ustalony. Następny krok znają

tylko wtajemniczeni, bo jest to otoczone wielką tajemnicą. A chodzi o to, aby wszczepić ludziom

chipy i ponownie uczynić ich niewolnikami, którzy będą wykonywać różne brudne roboty. Patrząc

na to wszystko, współczuję snującym takie plany, a niekiedy, bo nie udaje mi się to zawsze,

potrafię poczuć do nich miłość, gdyż czyny te wspierają się na fundamentach głębokiej niewiedzy i

ignorancji. Nie można działać przeciwko uniwersalnej Miłości. Nie można też pokonać ludzi,

którzy podążają drogą Światła i żyją Nim. Nie posługują się walką, działają przez

uświadamianie i ukazywanie tego, co się obecnie dzieje.

Kim oni są?

- Na całym świecie jest wielu pięknych ludzi i ugrupowań, nawet niezwiązanych z jakąś religią.

Ludzi ujawniających kłamstwa, chroniących przyrodę, zdecydowanych współpracować, aby

umożliwić transformację, nawołujących innych do przebudzenia się z letargu. Dla mnie WWW

znaczy Worden Wij Wakker? (Czy się obudzimy?) Nie poddajmy się strachowi, lękowi. WWW

world wide web ma też swe dobre strony. Ja podkreślam przede wszystkim wartość przebudzenia

się. bo nie zostało nam już zbyt dużo czasu. Słucham takich ludzi jak np. Retyi z Węgier, który jest

współpracownikiem obserwatorium astronomicznego lub płaczącego Credo Mutwy, czy Davida

Icke'a i dr. Andreasa van Bulow - byłego ministra technologii z Niemiec, który jako jeden z

pierwszych zaczął ostrzegać przed tym, co dzieje się za kulisami wydarzeń. Mam również na myśli

profesora religioznawstwa Davida Griffina oraz innych religioznawców i filozofów, którzy znają

ukryty plan całej gry i zwracają uwagę na ten temat. Wtedy myślę, że są to przecież ludzie trzeźwo

myślący, którzy zbadali ten problem, są świadomi sytuacji i nie kierują się pobudkami

egoistycznymi czy ambicją. To właśnie oni nas gromko ostrzegają. Dodam do tego grona jeszcze

wspomnianego wcześniej Johna Perkinsa, który kiedyś był częścią światowej elity, a teraz

nawołuje: Pozostało jeszcze tylko parę lat, ale jesteśmy w stanie dużo zmienić. Ja też jestem o tym

przekonany, w innym przypadku bym milczał.

A więc powinniśmy się przebudzić?

- Tak, przebudzić się.

Aby nie ulec ciemnym siłom, chcącym ponownie nas powstrzymać...

- ...przed uczynieniem tego skoku i stania się tym, kim w istocie jesteśmy. Musimy tylko

zrozumieć naukę Chrystusa, który mówi w Ewangelii Tomasza: Królestwo Niebieskie jest w was.

W logionie 50 mowa jest o naszym prawdziwym pochodzeniu. Przybyliśmy ze Światła. A

profesor Fritz Albert Popp powiedział, że każda komórka naszego ciała to potencjalne światło i

taniec światła. Znaleźliśmy się jednak w materii i zapomnieliśmy o tym. Teraz mamy możliwość

przetransformowania naszego ciała fizycznego na ciało świetlne. Choć wydaje się to bajkowe, bajki

wciąż tworzy się po to, aby stały się rzeczywistością. My przyszliśmy ze Światła, takie jest nasze

pochodzenie i żaden Upadły Stróż nie będzie w stanie tego odebrać człowiekowi żyjącemu

Miłością. Może odebrać mu jedynie jego ciało fizyczne, bo Miłości nie da się powstrzymać.

Nowy Porządek Świata

W mojej książce mówiłem o dehumanizacji (odczłowieczeniu). Chciałbym zacząć od Roku

1984 Orwella. Jest tam mowa o Ministerstwie Prawdy, które w rzeczywistości powinno nosić

miano ministerstwa kłamstwa. Wolność okazuje się niewolnictwem i kłamstwo wydaje się być

najlepszym środkiem, aby to niewolnictwo zrealizować. Wszechwidzące oko u Orwella to ekran,

który kontroluje każdego tak, że nikt nie może wykorzystywać swojego potencjału twórczego.

Kiedy przyjrzymy się Nowemu Porządkowi Świata, automatycznie widzimy to wszechwidzące

oko, wszystkokontrolujące oko, dosłownie big brother is watching you. Czy to nie zastanawiające,

że po 11 września w błyskawicznym tempie uchwalono nowe ustawy i zarządzenia ograniczające

osobistą wolność człowieka (privacy)? Nikt się nawet nie zorientował, jak szybko zostały one

podjęte, a wszystko to działo się pod hasłem: dla waszego bezpieczeństwa. Drugie, niemniej

oszukańcze stwierdzenie brzmi: Jeśli nie masz nic do ubycia, to nie musisz niczego się obawiać.

Oficjalnie mówi się o transparentnym człowieku, a robi wszystko, aby człowieka sparaliżować. W

międzyczasie instaluje się kamery, gdzie się tylko da, całe miliony kamer, żeby o każdym można

było się wszystkiego dowiedzieć. Londyn jest najlepiej zabezpieczonym miastem, jeżeli chodzi o

kamery. Czy uchroniły one przed atakiem terrorystycznym? Nie. Stany Zjednoczone wprowadziły

paszporty biometryczne, produkowane przez ogromne i wpływowe koncerny, które są ściśle

powiązane z przemysłem zbrojeniowym. Zmusiły też Europę do zastosowania biometrii w

paszportach, na lotniskach i w bankach informacji.

To naprawdę szokujące, kiedy czyta się o już zrealizowanych planach. Zastanówmy się, co

oznacza ten Nowy Porządek Świata. Przyglądając się dokładniej stwierdzimy, że stanowi on próbę

przeciwstawienia się naturalnemu porządkowi, istniejącej harmonii, która buduje fundament

całego stworzenia. Właściwie można tu mówić o próbie zniszczenia przy pomocy demonicznych

sił naturalnego porządku istnienia. Da się to najszybciej zrealizować odbierając człowiekowi jego

człowieczeństwo, a, jak już wspomniałem, służy do tego chip.

Przypomnijmy tu, iż wynalazcy chipa byli tak naprawdę idealistami. Myśleli, że swoimi

wynalazkami pomogą ludzkości - umożliwią połączenia uszkodzonych nerwów lub wspomogą

osłabiony słuch. Tak działo się do momentu, kiedy Karl Sanders, który pracował dla CIA, odkrył

plany dotyczące wszczepienia chipów każdemu człowiekowi. Podobnie, jak prof. Petit, odkrył on

cel tzw. Nowego Porządku Świata i również twierdzi, że jest nim dehumanizacja człowieka i

wykreowanie przy pomocy chipa nowego niewolnika.

Dotychczas były znane chipy wielkości ziarenka ryżu. Obecnie jednak najnowocześniejsza

technologia, tzw. nano-technologia, jest w stanie wyprodukować chipa wielkości jednej

miliardowej części metra. W porównaniu ze wszystkimi dotychczasowymi wynalazkami, takimi

jak telefon, telewizja, komputer, internet, samoloty, rakiety - nano-technika stanowi prawdziwą

rewolucję. Będzie ona miała wpływ na całe życie człowieka. Stworzony został już mikroskopijny

płynny nano-chip.

Proszę sobie wyobrazić plan odczłowieczenia człowieka. W Europie trwają prace nad ustawą -

nikt nie przygląda się jej detalom, wydrukowanym często małymi literkami - która zakłada, że w

przypadku pandemii, każdy obowiązkowo musi zostać zaszczepiony. Nie wspominam nawet o

bardzo szkodliwych konsekwencjach stosowania szczepionek. Potwierdzające to dowody można

odnaleźć w gruntownych badaniach przeprowadzonych przez profesora Horowitza. Robi się

jednak wszystko, abyśmy się o tym nie dowiedzieli. Prof. Petit z Francji, człowiek o wielkim

autorytecie, uważa, że istnieją gotowe do realizacji plany, aby każdą szczepionkę wyposażyć w

mikroskopijny, płynny nano-czip. I nikt się w tym nie zorientuje. Natomiast na pewno to odczuje,

gdyż przy pomocy systemu GPS (Global Position System) w połączeniu z cray-komputerami w

Pentagonie, Brukseli czy gdzie indziej, będzie można każdego wziąć pod lupę i zbadać.

Czyli mieć na niego wpływ.

- Dokładnie. Człowiek nie ma już wtedy nic do powiedzenia, przestaje być właścicielem

swojego ciała. Nasz układ hormonalny jest całkowicie uzależniony od wibracji i energii. Jeśli

można mieć na niego wpływ, np. przy pomocy chipa, powstanie człowiek-robot. Są już naukowcy,

którzy otwarcie o tym mówią.

Na przykład Kavin Warwick z Anglii, który - wspierany przez wielkie firmy internetowe -

otwarcie propaguje stworzenie skrzyżowanej istoty człowieka-robota. w którego przypadku chip i

komputer odgrywałyby ważną rolę. Coraz częściej przedstawia się to w filmach i grach wideo jako

świetlane perspektywy i możliwości.

Projekt TIA

Gdy mówię o Nowym Porządku Świata, organizacji uformowanej na wzór piramidy, a

dokładnie o jej wierzchołku z wszechwidzącym okiem, który usiłuje uczynić z ludzi niewolników,

spontanicznie przychodzi mi na myśl projekt TIA. TIA - to skrót od słów Total Infomtation

Awareness. Zauważmy, że słowo total związane jest z tragiczną przeszłością Europy. Ten projekt

wiceadmirała Johna Poindextera, później ważnego doradcy prezydenta USA (za kadencji Busha -

przyp. red.), poddano krytyce. Jego symbolem była okazała piramida z umiejscowionym na

szczycie wszechwidzącym okiem, a wokół niej napis po łacinie: wiedza to władza. Krótko mówiąc,

plan ten już istnieje i jest w toku realizacji, a jego główny cel to pełna kontrola nad mieszkańcami

całej Ziemi. Używa się do tego wielu technik, ja sam w mojej książce wymieniłem ich ok. 30 - 40.

Przypuszcza się, że plan ten zostanie zrealizowany w ciągu dwóch lat. Wywodzi się on z Biura

Badań w Pentagonie. W taki sposób zostaniemy ogarnięci całkowitą kontrolą. Już teraz służą temu

banki informacji, system GPS, kamery, sensory, paszport biometryczny oraz dziesiątki innych

technik i taktyk. One już funkcjonują.

Pomyślmy np. o face control (kontroli twarzy). My możemy - oni używają zawsze słowa MY -

sfilmować twarze wszystkich stojących w korkach drogowych. Przeciętny człowiek nie zdaje sobie

sprawy, że każdy detal jego oblicza jest rejestrowany. Przy pomocy najnowszych technik można

odtworzyć i określić wszystkie dane: kto jest winny - niewinny, podejrzany - poza podejrzeniem.

Podejrzane jest noszenie brody, podejrzani są wegetarianie, czytanie Koranu itp. Zbliżamy się do

zastraszającego systemu społecznego. Odczuwam to każdą komórką ciała. Przypomina to faszyzm,

państwo totalitarne.

Wielu zauważyło nieludzki charakter projektu TIA z wszechwidzącym okiem - i poddano go

krytyce. W wyniku tego zmieniono słowo total, które kojarzyło się z Total Krieg Hitlera, na terror i

nowa nazwa brzmi Terrorism Information Awareness. Zasugerowano więc, że chodzi o

terrorystów. Próbowałem rozszyfrować i ukazać tę siatkę organizacyjną, ponieważ wspomniany

proces odczłowieczenia jest wprost niewyobrażalny.

Powyższe plany mają już kontynuatora, a jest nim prawie nikomu nieznane przedsięwzięcie

LIFELOG. Łączy ono dziesiątki ogromnych banków informacji na całym świecie i wszystko,

dosłownie wszystko rejestruje - zakupy w sklepie, karty klientów, rachunki bankowe, odwiedziny

internetu. Wszystko, co wysyła sygnał, jest rejestrowane przez Echelon (czyt. eszelon), instrument

NSA (National Security Agency). najbardziej tajemniczej organizacji na świecie, która zatrudnia

ok. 60000 pracowników, zajmujących się tylko i wyłącznie kontrolowaniem całej planety.

A więc jedynym celem projektów TIA i LIFELOG jest całkowita kontrola ludzi, aby na koniec

wszczepić im nano-chipy. W międzyczasie pojawią się nowe ofiary. Jezus przepowiadał, że na

końcu cyklu będą miały miejsce wojny, katastrofy, choroby, terror. W języku greckim phoibos

znaczy strach, lęk, ale też terror. Wszystko to stanowi instrumenty skierowane przeciw ludzkości,

które mają uniemożliwić jej tak ważny skok ewolucyjny. David Rockefeller powiedział, że Nowy

Porządek Świata nastąpi bez trudności, jeśli tylko wybuchnie jakaś ogromna katastrofa. David

Spangler z ONZ-u stwierdził: ...jedno jest pewne, nikt nie będzie brał udziału w Nowym Porządku

Świata, jeśli nie przejdzie przez lucyferyczne wtajemniczenie. To nie są moje słowa, to są jego

słowa.

Znajdujemy się więc w sytuacji, gdzie z jednej strony, mamy wszechwidzące i

wszystkokontrolujące oko, które próbuje opanować całą planetę elektromagnetyzmem ich

negatywnej siły. Z drugiej zaś strony - Siłę Miłości, która do nas dociera, ale przede wszystkim jest

w nas, właśnie w nas. No i siły z zewnątrz, które chcą temu przeszkodzić. Jestem jednak pewien -w

innym przypadku nie pisałbym książek i milczałbym, nie mówiłbym nic na ten temat - że ta walka

nie może zakończyć się zwycięstwem sił, które chcą sobie nas podporządkować. Ale chcę też

być uczciwy i przyznaję, że mogą one spowodować ogromne cierpienie, łzy i katastrofy, jeśli się

błyskawicznie nie przebudzimy.

Powinniśmy zrozumieć, że światło jest inteligencją. To nie martwa siła docierająca do nas ze

Słońca. Badania naukowe potwierdzają, że jest to siła inteligentna. Spójrzmy więc na światło jako

na wszechobecną, inteligentną Silę Miłości. Okazuje się, że pomiędzy cząsteczkami światła działa

siła wzajemnego przyciągania, którą nazwano LOVE - energią Miłości. W momencie, kiedy

podejmowane są próby złamania tej siły, ma się do czynienia z niewidzialnym poziomem naszego

istnienia. Także na tym poziomie dochodzi do walk i wywierania wpływu na ludzi.

Światło jednakże okazuje się wszechobecne, jest fundamentem całego Wszechświata, nie jest

związane z jakąkolwiek formą. Ono wszystko przenika, stanów i więc pryncypialnie energię

Miłości. Konsekwencją przeciwstawienia się tej wszechobecnej energii Miłości, kiedy chce się coś

wymusić na siłę, są katastrofy. Już w mitologii znano opowieść o Pandorze. Koniec takiej akcji jest

jednak znany - wszystko zwróci się przeciw temu, kto ją zapoczątkował.

Księga Apokalipsy mówi o nierządnicy Babilonu, która zostanie pokonana. Proszę sobie

wyobrazić, że tajemna nazwa Nowego Porządku Świata to Babilońskie Braterstwo, ujęte w symbol

smoka. Apokalipsa, objawienie, dzieje się więc dosłownie. Babilońskie Braterstwo, smok, ognisty

smok, który jest symbolem wielu koncernów elektronicznych, zostanie pokonany, to znaczy,

energia Miłości, sama z siebie tworząca harmonię, całą tę budowlę przeniknie i tym samym zburzy

ją od wewnątrz. Nie jest to zatem coś, co stanie się przez ingerencję z zewnątrz, choć i to jest

realne, że otrzymamy, już zresztą otrzymujemy, pełną Światła pomoc z Kosmosu. To przede

wszystkim siła wewnętrzna, prawo kosmiczne powodujące, że światło rozprasza ciemność od

wewnątrz.

Oni o tym wiedzą. Stąd ten pośpiech, aby spowodować jak najwięcej szkody. Ważne jest,

abyśmy się zjednoczyli w przeciwstawianiu się tej sile. Posłużę się przykładem.

Jedna z największych tajnych organizacji, której członkiem było wielu prezydentów- Stanów

Zjednoczonych - Skull & Bones - liczy, według profesora ekonomii Suttona, ok. 3000 członków.

A nas jest 6 miliardów. Gdyby 1 miliard ludzi postawiło ten ważny krok i uświadomiło sobie, kim

są (niech dotyczy to 100 milionów czy choćby jednego miliona), dokonają wielkich rzeczy.

Podzielę się teraz czymś bardzo nienaukowym. Przecież człowiek nigdy nie jest

stuprocentowym naukowcem, lecz raczej mieszaniną uczuć, myśli, poezji, filozofii, prostoty,

arogancji. Wszystko to tkwi w nas. Sztuką jest znalezienie w tym wszystkim drogi mądrości. Czuję

też, wiem, że Światło cały czas nas wspiera, pomaga nam. Ważne w tym jest, aby jednoczyć się

w działaniu. Firma Rothschild wyraziła to tak: ich 5 synów oddano poprzez symbol 5 strzał

otoczonych łukiem. Oznacza to: jesteśmy nie do złamania, niezłomni. Jeśli 5 osób podziela jedną

ideę. to razem są o wiele silniejsze niż każda z nich z osobna. Jeśli 500 lub 5000 ludzi żyje energią

Miłości, to są niezłomni, nie do pokonania!

Człowiek stoi teraz przed egzaminem: Czy jestem na to gotowy? Czy chcę współpracować? Jeśli

pozostaniemy rozproszeni, a każdy z nas będzie działał osobno - na co oni liczą - będziemy

bardziej podatni na wszelkiego rodzaju propagandę i strach. Sam sposób wypowiadania słów War

on terror brzmi tak nieludzko, że trzeba podejść do tego z humorem, by to znieść. Cała ta walka z

terroryzmem służy po to, aby siać strach i niepokój (teza bardzo, ale to bardzo dyskusyjna - przyp.

red. NŚ). Podobnie, jak wiadomości o bombardowaniach i zamachach - wszystko ma jeden cel,

który znany był już cesarzom: Dziel i rządź. Zjednoczeni energią Miłości nie będziemy ich

zwalczać, ale nawoływać: Porzuć, bracie, to szaleństwo, gdyż szkodzisz również sobie. To Miłość

panuje, a nie strach, nie nienawiść, nie ciemność i czarna magia. Być może chwilowo tak się

dzieje, co może oznaczać nadejście trudnych lat. Lecz my naprawdę jesteśmy w stanie postawić ten

ważny krok w stronę transformacji, wznieść się ponad biologiczną ewolucję i po raz pierwszy stać

się istotą, o której stare księgi mądrości mówią, że aniołowie się radują, gdyż narodził się

Człowiek. Żyjemy naprawdę w bardzo ważnym okresie.Tłumaczenie: Bożena Helfenrath-Porębska


Inne części wywiadu:

Wywiad z Marcelem Messingiem - cz. 1 - "Zostaliśmy oszukani"
Wywiad z Marcelem Messingiem - cz. 3 - "Musimy się przebudzić"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy jesteś za wprowadzeniem Euro w Polsce?

Czy popierasz produkcję GMO - żywność modyfikowaną genetycznie?

Czy zaszczepisz się przeciw świńskiej grypie?

Czy weźmiesz udział w globalnej medytacji w danich 17-18 Lipca 2010?